Pijany kierowca uciekał przed policją. Okazało się, że w piwnicy miał narkotyki

264-144912
fot. KPP w Wieluniu

Policjanci wieluńskiej drogówki podjęli pościg za kierowcą Audi, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Jak się później okazało, przyczyną ucieczki był fakt, że 25-latek kierował pojazdem znajdując się w stanie nietrzeźwości. To nie jedyne jego przewinienia. Mężczyzna posiadał również środki odurzające. Za popełnione przestępstwa grozi mu teraz kara do 5 lat pozbawienia wolności.

W poniedziałek, 21 marca o godzinie 19:25 w Wieluniu na ulicy Częstochowskiej, policjanci w trakcie służby zwrócili uwagę na przejeżdżające Audi, które miało niesprawne oświetlenie. Funkcjonariusze postanowili zatrzymać pojazd do kontroli.

- Kierujący zlekceważył wydawane przez mundurowego sygnały do zatrzymania się i zaczął uciekać w kierunku miasta. Funkcjonariusze natychmiast ruszyli za nim, cały czas wydając kierowcy wyraźne sygnały dźwiękowe i świetlne nakazujące zatrzymanie. Mężczyzna ignorował te polecenia - relacjonuje st. asp. Katarzyna Grela. - Kierowca po przejechaniu kilku ulic porzucił auto na parkingu przy ulicy Popiełuszki i dalej próbował uciekać pieszo. Ostatecznie policjanci zatrzymali go w pobliżu sklepu. Podczas zatrzymania był agresywny, szarpał policjantów za mundury.

Badanie alkomatem wykazało, że 25-latek miał ponad 1,3 promila alkoholu w organizmie. W trakcie kontroli osobistej mężczyzny okazało się, że na jego telefon przyszła wiadomość sugerująca, że może on posiadać środki odurzające. 23-latek przyznał się mundurowym, że w piwnicy, którą wynajmuje ma środki odurzające. Podczas sprawdzenia wskazanego pomieszczenia funkcjonariusze zabezpieczyli niewielką ilość marihuany.

- Mężczyzna po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty niezatrzymania się do kontroli drogowej, jazdy w stanie nietrzeźwości, stosowania przemocy w celu zmuszania funkcjonariuszy do zaniechania czynności związanych z jego zatrzymaniem oraz posiadania środków odurzających. Za popełnione przestępstwa grozi mu teraz kara do 5 lat pozbawienia wolności - dodaje st. asp. Grela.