Tak, jak ludzie odczuwają strach, ból, tęsknotę czy głód. Każdego dnia walczą o przetrwanie. Choć są bez winy, żyją jak skazańcy. Mowa o bezdomnych zwierzętach, które często do końca swoich dni nie poznają ciepła kochającego domu i nie poczują na sobie troskliwej ręki człowieka. Samorządowcy i specjaliści z całego kraju łączą siły, by przeciwdziałać temu zjawisku. W czwartek 5 czerwca rozmawiali w Aleksandrowie Łódzkim, który od wielu lat potrafi radzić sobie z tym wyzwaniem. Samorządy wspiera też Województwo Łódzkie.
Według różnych szacunków w Polsce żyje od 1 do nawet 4 milionów bezdomnych zwierząt. Opuszczone i samotne wałęsają się po wsiach i miastach lub całe życie spędzają zamknięte w schroniskach. Ich los może się jednak odmienić. W Aleksandrowie Łódzkim spotkali się samorządowcy, behawioryści i eksperci ds. ochrony zwierząt z całego kraju. Rozmawiali o tym, jak zapobiegać bezdomności czworonogów i gdzie szukać dla nich ratunku, gdy już trafią na ulice. Partnerem wydarzenia był Urząd Marszałkowski Województwa Łódzkiego.
- To jest problem, z którym można sobie poradzić. Do tego potrzeba współpracy, zaangażowania i dobrze rozpisanej strategii działania. Cieszę się, że tak wielu samorządowców dołączyło dzisiaj do nas, bo to oznacza, że oni też chcą stawić czoła temu wyzwaniu. Mam nadzieję, że te dobre praktyki będą rozlewać się na całe Województwo Łódzkie. My też, uruchamiając program „Łódzkie dla zwierząt", chcemy wspierać gminy, które zdecydują się podjąć inicjatywę i pomóc czworonogom – podkreśla marszałek Joanna Skrzydlewska.
Podczas konferencji rozmawiano m.in. o obowiązkach gmin wynikających z ustawy o ochronie zwierząt czy roli, jakie pełnią samorządy w przeciwdziałaniu ich bezdomności. Nie zabrakło też praktycznych wskazówek od specjalistów, którzy opowiadali m.in. o tym, jak kontrolować dobrostan zwierząt w schroniskach, tworzyć bazy zaginionych czworonogów i współpracować z organizacjami pozarządowymi.
- Mam nadzieję, że takie spotkania sprawią, że będziemy „łapać" ten kierunek. To jest nasz obowiązek ustawowy, ale przede wszystkim obowiązek ludzki. Oswoiliśmy te zwierzęta i teraz musimy się nimi opiekować. Naprawdę można to zrobić na dobrym poziomie, nie za olbrzymie pieniądze. Nie po to, by mieć problem z głowy, ale po to, by poprawić los tych naszych braci mniejszych – podkreśla Małgorzata Grabarczyk, przewodnicząca Sejmiku Województwa Łódzkiego.
Nieprzypadkowo spotkanie zorganizowano w Aleksandrowie Łódzkim. To gmina, która jest liderem w walce z problemem bezdomności zwierząt.
- To już praktycznie dekada, odkąd możemy powiedzieć, że nie mamy psów i kotów w schronisku. Wprowadziliśmy obowiązkowe chipowanie, kastrację i sterylizację zwierząt właścicielski. Rozpoczęliśmy projekt zachęcający do adopcji staruszków –
koszty opieki nad nimi pokrywa gmina. Co najmniej 200 czworonogów przygarnęli sami urzędnicy. Psy i koty mieszkają też w urzędzie. Tych działań profilaktycznych mamy sporo i widzimy ich efekty. Chcemy się teraz dzielić naszymi doświadczeniami – mówi burmistrz Aleksandrowa Łódzkiego Jacek Lipiński.
Województwo Łódzkie uruchomiło program „Łódzkie dla zwierząt". To projekt skierowany do samorządów, które chcą walczyć z problemem bezdomności czworonogów. W puli jest pół miliona złotych. Gminy mogły wnioskować o przyznanie dotacji na sterylizację i kastrację psów i kotów właścicielskich oraz kotów wolnożyjących. Dodatkowo zwierzęta, które mają właścicieli i jeszcze nie są zachipowane, będą mogły przejść procedurę oznaczenia. Dodatkowo samorząd Województwa Łódzkiego zaoferował gminom pomoc materialną dla organizacji pozarządowych, które prowadzą domy tymczasowe dla bezdomnych i wolnożyjących zwierząt. To na przykład karmy, miski, transportery, leki czy kuwety. W tym przypadku dotacja dla samorządu, który będzie dysponował pieniędzmi, może wynieść maksymalnie 12 000 złotych. Zainteresowanie programem było olbrzymie – do Urzędu Marszałkowskiego wpłynęło 109 wniosków. W wakacje dowiemy się, które gminy otrzymały dofinansowanie.
źródło: Urząd Marszałkowski Województwa Łódzkiego